Cała prawda o bursztynie bałtyckim
2020-03-09
Radiesteci nazywają go kamieniem życia, ponieważ może dostarczać naszemu organizmowi życiodajnych elektronów i jonów ujemnych. Bursztyn w pierwotnej postaci, w normalnych warunkach ciśnienia i temperatury jest nierozpuszczalny w wodzie, w niewielkim stopniu rozpuszcza się tylko w niektórych rozpuszczalnikach organicznych tj. alkohol etylowy, eter naftowy czy benzen. Bursztyn może mieć barwę od jasnożółtej do brunatnej, może być prześwitujący lub nieprzezroczysty. Często zawiera zatopione pozostałości roślin lub zwierząt. Ma szeroki zakres temperatur topnienia od 250-400'C. Pod względem chemicznym zawiera ok. 80% węgla, 10% wodoru i tlenu. Skład bursztynu jest różny i zależy w dużym stopniu od miejsca pochodzenia i wieku. Zdarza się, że skład surowca z tego samego złoża różni się między sobą, dlatego nie może służyć do identyfikacji. Polimeryczny charakter bursztynu odpowiada za jego ograniczoną rozpuszczalność. W nierozpuszczalnej sieci polimeru znajdują się składniki rozpuszczalne, które można wyekstrahować przy pomocy odpowiednich rozpuszczalników.
W magiczną i leczniczą moc bursztynu wierzono od najdawniejszych czasów. Zachowane do dziś bursztynowe wisiorki z epoki kamienia interpretuje się jako amulety stosowane w magii łowieckiej przez prehistorycznych mieszkańców ziem nadbałtyckich. Najczęściej występują one w formie płytek lub okrągłych tarczek z ornamentami geometrycznymi, nacięciami w formie zygzaków i kropek, czasem ze stylizowanymi wyobrażeniami ludzi i zwierząt, a także w postaci zoomorficznych i antropomorficznych figurek. Tajemnicze i niewytłumaczalne właściwości bursztynu, a zwłaszcza moc przyciągania, musiały wywoływać lęk i podziw człowieka pierwotnego. Nic dziwnego, że tak niezwykłemu kamieniowi zaczęto przypisywać magiczne właściwości. Wierzono zapewne, że zabranie ze sobą na polowanie bursztynowej zawieszki lub figurki w kształcie zwierzęcia zapewni polującemu udane łowy. W okresie neolitu składano bursztynowe ofiary pod domami, jako zabezpieczenie ich mieszkańców przed wszelkimi nieszczęściami (taka neolityczna wersja ubezpieczenia).
W starożytnym Rzymie bursztyn był popularny jako materiał zdobniczy, ale także przypisywano mu moc ochronną. Wierzono, że zapobiega on zapaleniu migdałów, leczy ból gardła i trudnościach z oddawaniem moczu. Zawieszony na szyi zwalczał gorączkę a podany z miodem poprawiał wzrok. Zmielony na mąkę lub pity z wonną żywicą przeciwdziałał dolegliwościom żołądkowym.
Średniowieczna medycyna przejęła większość przekonań o pozytywnym oddziaływaniu bursztynu dodając swoje własne zalecenia. Mnisi klasztorni zalecali spożywanie bursztynu w formie nalewki na piwie przy bólach brzucha, a na mleku przy chorobach pęcherza. Lekarze arabscy polecali bursztyn przy biegunce i krwotokach. Również Mikołaj Kopernik ordynował bursztynowy proszek na dolegliwości sercowe. Poradniki medyczne zalecały noszenie bursztynu przy sobie, a także okadzanie bursztynowym dymem miejsc dotkniętych epidemią dżumy. Źródła z końca XVII wieku odnotowały, że w czasie fali zarazy w miastach nadbałtyckich nie zmarł żaden z pracujących tam bursztynników. Dym ze spalanego bursztynu, jak również bursztyn sproszkowany spożywany w formie nalewki miały pomagać przy leczeniu zapalenia dróg oddechowych, w łzawieniach oczu, bólach głowy, zaburzeniach snu, konwulsjach, dolegliwościach miesiączkowych, krwotokach i przy porodach. W Chinach stosowano bursztyn bałtycki zmieszany z opium jako skuteczny środek uspokajający, przeciwbólowy i rozkurczowy.
W polskiej medycynie ludowej, zwłaszcza na terenie Kurpiów, bursztyn był bardzo popularnym środkiem leczniczym, a także strzegącym „od uroku”. Podawano go dzieciom do gryzienia dla złagodzenia bólu podczas ząbkowania. Jantarem, bo tak najczęściej nazywano owy cudowny kamień, leczono reumatyzm, choroby oczu i gardła, a nawet bezpłodność. Kawałek nieoszlifowanego bursztynu przyłożony w okolice splotu słonecznego stabilizuje pracę serca, układu krążenia i śledziony. Specjaliści od medycyny naturalnej zalecają, by przy sercowych dolegliwościach włożyć kawałeczki bursztynu do kieszeni koszuli. Przy zaburzeniach pracy tarczycy można nosić bursztyn na szyi (podobnie przy astmie, bronchicie, zapaleniu migdałków, czy bólach zębów).
W XIX wieku składy aptekarskie zaopatrzone były w różne jantarowe balsamy, maści i nalewki służące do celów leczniczych jak i kosmetycznych. Bursztyn reklamowano również jako skuteczny środek przeciwko negatywnym skutkom palenia tytoniu. Najczęstszymi środkami zapobiegawczymi stały się masowo produkowane fajki i cygarniczki z bursztynowymi ustnikami.
W magiczną i leczniczą moc bursztynu wierzono od najdawniejszych czasów. Zachowane do dziś bursztynowe wisiorki z epoki kamienia interpretuje się jako amulety stosowane w magii łowieckiej przez prehistorycznych mieszkańców ziem nadbałtyckich. Najczęściej występują one w formie płytek lub okrągłych tarczek z ornamentami geometrycznymi, nacięciami w formie zygzaków i kropek, czasem ze stylizowanymi wyobrażeniami ludzi i zwierząt, a także w postaci zoomorficznych i antropomorficznych figurek. Tajemnicze i niewytłumaczalne właściwości bursztynu, a zwłaszcza moc przyciągania, musiały wywoływać lęk i podziw człowieka pierwotnego. Nic dziwnego, że tak niezwykłemu kamieniowi zaczęto przypisywać magiczne właściwości. Wierzono zapewne, że zabranie ze sobą na polowanie bursztynowej zawieszki lub figurki w kształcie zwierzęcia zapewni polującemu udane łowy. W okresie neolitu składano bursztynowe ofiary pod domami, jako zabezpieczenie ich mieszkańców przed wszelkimi nieszczęściami (taka neolityczna wersja ubezpieczenia).
W starożytnym Rzymie bursztyn był popularny jako materiał zdobniczy, ale także przypisywano mu moc ochronną. Wierzono, że zapobiega on zapaleniu migdałów, leczy ból gardła i trudnościach z oddawaniem moczu. Zawieszony na szyi zwalczał gorączkę a podany z miodem poprawiał wzrok. Zmielony na mąkę lub pity z wonną żywicą przeciwdziałał dolegliwościom żołądkowym.
Średniowieczna medycyna przejęła większość przekonań o pozytywnym oddziaływaniu bursztynu dodając swoje własne zalecenia. Mnisi klasztorni zalecali spożywanie bursztynu w formie nalewki na piwie przy bólach brzucha, a na mleku przy chorobach pęcherza. Lekarze arabscy polecali bursztyn przy biegunce i krwotokach. Również Mikołaj Kopernik ordynował bursztynowy proszek na dolegliwości sercowe. Poradniki medyczne zalecały noszenie bursztynu przy sobie, a także okadzanie bursztynowym dymem miejsc dotkniętych epidemią dżumy. Źródła z końca XVII wieku odnotowały, że w czasie fali zarazy w miastach nadbałtyckich nie zmarł żaden z pracujących tam bursztynników. Dym ze spalanego bursztynu, jak również bursztyn sproszkowany spożywany w formie nalewki miały pomagać przy leczeniu zapalenia dróg oddechowych, w łzawieniach oczu, bólach głowy, zaburzeniach snu, konwulsjach, dolegliwościach miesiączkowych, krwotokach i przy porodach. W Chinach stosowano bursztyn bałtycki zmieszany z opium jako skuteczny środek uspokajający, przeciwbólowy i rozkurczowy.
W polskiej medycynie ludowej, zwłaszcza na terenie Kurpiów, bursztyn był bardzo popularnym środkiem leczniczym, a także strzegącym „od uroku”. Podawano go dzieciom do gryzienia dla złagodzenia bólu podczas ząbkowania. Jantarem, bo tak najczęściej nazywano owy cudowny kamień, leczono reumatyzm, choroby oczu i gardła, a nawet bezpłodność. Kawałek nieoszlifowanego bursztynu przyłożony w okolice splotu słonecznego stabilizuje pracę serca, układu krążenia i śledziony. Specjaliści od medycyny naturalnej zalecają, by przy sercowych dolegliwościach włożyć kawałeczki bursztynu do kieszeni koszuli. Przy zaburzeniach pracy tarczycy można nosić bursztyn na szyi (podobnie przy astmie, bronchicie, zapaleniu migdałków, czy bólach zębów).
W XIX wieku składy aptekarskie zaopatrzone były w różne jantarowe balsamy, maści i nalewki służące do celów leczniczych jak i kosmetycznych. Bursztyn reklamowano również jako skuteczny środek przeciwko negatywnym skutkom palenia tytoniu. Najczęstszymi środkami zapobiegawczymi stały się masowo produkowane fajki i cygarniczki z bursztynowymi ustnikami.